
Układ połączeń grzałek - najprostszy z możliwych.
Przekaźnik - przełączając grzałki z "trójkąta"w "gwiazdę" - umożliwia zmianę obciążenia prądnicy w miarę narastania obrotów. W moim przypadku jest to przekaźnik 24V. Opornikiem R4 (drutowy, około 1 k) ustawione jest przełączanie przy około 30V (około 100 - 120 obr./min.)
- R1 - około 0,5 m drutu żelaznego 2mm zwiniętego w sprężynę (druciany wieszak do ubrań, około 3/4 jego całkowitej długości, zwinięty w spiralę),
- R2, R3 - oporniki pozwalające na wyskalowanie wskaźników (przy wskaźnikach 100 mikroamper oporniki regulowane 10 k),
- C1, C2, C3 - po kilkaset mikrofaradów.
Uwaga: przy wskaźnikach zamiast mostków prostowniczych zastosowałem pojedyncze diody germanowe (czułe na mikroprądy).


Grzałka 3x 6 kW w kotle.
Z lewej - kable do czujników temperatury: jeden w połowie kotła (do solarów), drugi na dole.
Informacja dla inspektora BHP: osłona zdjęta tylko na czas wykonywania fotografii!

Końcówka 35. metrowego kabla od wiatraka w piwnicy. Jedna żyła wolna - zastanawiam się jak ją wykorzystać.
Chyba wiem - na tarczy prądnicy malutki neodym, kontaktron, a na moim "stanowisku dowodzenia" licznik rowerowy z funkcją pomiaru obrotów.
Informacja dla inspektora BHP - jak wyżej.
Przy takim podłączeniu pomiaru moc ogolna to pierwiastek z trzech a nie trzy razy moc wyliczona,(moc w układzie trójfazowym,zakładając cos fi =1.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, odpowiadam na coś co ma ponad 4 lata.
OdpowiedzUsuńNapięcie międzyfazowe wynosi pierwiastek z trzech napięcia fazowego.
Prąd (natężenie) powinien być we wszystkich fazach taki sam gdy stosujemy takie same grzałki.
Napięcie każdej fazy oraz każdej międzyfazy jest identyczne.
Moc wydzielana przez układ 3 grzałek jest równa sumie mocy wydzielanej na każdej grzałce.
Jeżeli grzałki są identyczne to moc całości to 3*moc dowolnej grzałki